Wycieczka klas III do Krakowa (4.11.2010)

To był wyjatkowy dzień. 4 listopada 2010 r. 30-osobowa grupa naszej młodzieży z kl.3 wyjechała do Krakowa na spotkanie edukacyjno-szkoleniowe pt. "Eko-logika". Wyruszylismy ze szkoły ok. godziny 9.00. Usiedlismy wygodnie w autobusie, poznajac się w międzyczasie z naszymi rówiesnikami ze sromowieckiego gimnazjum.
Droga do Krakowa minęła pod znakiem ciekawych zabaw i gier. Jedna z naszych koleżanek, jadac przez tunel w Krakowie, myslała, że jestesmy już w Muzeum Podziemia na Rynku Krakowskim - naszym głównym celu wyjazdu. Wywołało to bardzo dużo smiechu. Z każda minutš było coraz ciekawiej.
Około godziny 12.00 kierowca wysadził nas pod Galeria Krakowska. Wszyscy ruszyli na szturm po galerii. Następnie bez entuzjazmu poszlismy do Muzeum Podziemia. Ku naszemu zaskoczeniu, od razu zrobiło na nas ogromne wrażenie. Mielismy bardzo miła przewodniczkę. Ogladalismy jedno z najnowoczesniejszych muzeów w Europie. Można było się swietnie wczuć w atmosferę sredniowiecznego, krakowskiego rynku. Niestety, po ponad godzinie zwiedzanie skończyło się.
Następnie ogladalismy obrazy w Muzeum Narodowym.
Po tym udalismy się na wykład o ekologii. Poruszalismy się bardzo wolnym tempem, gdyż korki w Krakowie były ogromne. Mimo tego, każdy się cieszył, gdyż uważalismy, że wykład będzie nudny. Dojechalismy na czas i po ulokowaniu się na miejscach, znudzeni zaczęlismy ogladać film edukacyjny. Następnie wszedł na scenę znany kabareciarz. Rozbawił publicznosć. Potem były krótkie reklamówki na temat zielonych toreb EKO. Salwę smiechu wywołała jedna z nich pt. "Torb Rajder". Po tym na scenę wszedł znany rockowy zespół "Wanda i Banda". Pierwsze chwile tego koncertu były nieco sztywne. Nikt się nie bawił. Jednak po kilkunastu minutach wszyscy przyszli pod scenę i doskonale się bawili. Można powiedzieć, że nudnie zapowiadajacy się wykład przekształcił się w hit tej wycieczki. O 20.30 po zakończeniu koncertu, zmęczeni wsiedlismy do autobusu. W autobusie było jeszcze ciekawiej. Spiewalismy piosenki, całkowicie zintegrowalismy się z grupa gimnazjalistów ze Sromowiec. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy. Do domu wrócilismy około 23.00.

Aleksander Rusin, IIIa

 

 

 

 


Więcej zdjęć w galerii