Nasze otrzęsiny

                   21 września w środę, jak co dzień, szłam z koleżanką do szkoły. Rozmawiałyśmy i spytałam jej ile ma lekcji. Gdy doszłyśmy do szóstej i siódmej, powiedziała, że mamy chrzest ! Następnego dnia sytuacja była napięta. Pan Kozielec w żartach straszył nas, mówiąc, jakie to dla nas nasi opiekunowie przygotowali okropieństwa.Na szóstej lekcji zebraliśmy się na korytarzu obok wejścia do hali. Były wszystkie klasy gimnazjum (miałam nadzieję, ze będą tylko 3 i 1). Ustawialiśmy się klasami. Pan Jaworski zawołał klasę I a, I b i I c. Weszliśmy do hali - jedni wystraszeni, drudzy podekscytowani. Za nami weszły pozostałe klasy. Ustawiliśmy się rzędami, a klasy 2 i 3 usiadły na ławkach obok nas.
         Na początku przedstawiono samorząd, a później pokazano, jak wykonać pierwsze zadanie. Pierwszą konkurencja był bieg do ławki i włożenie głowy do miski z mlekiem. Zademonstrował to ,,Kotek'' - Rafał Sikora. Pierwszy biegł Krystian. Wyglądał tak zabawnie, że płakałam ze śmiechu. Następnie biegli inni członkowie klas. W Ic (mojej klasie) było najzabawniej - Konrad wylał mleko, Bartek poślizgnął się i wpadł pod ławkę, która spadła na niego wraz z miską mleka. Ja nie lubię mleka, więc to zadanie było jak dla mnie okropne. Włożyłam głowę i ,,przeżyłam''. Sukces ! Julia okazała się bardzo pomocna, użyczając swojej bluzy jako ściereczki.
         Następną konkurencją były pytania do przewodniczących klas. Naszym przewodniczącym jest Krystian. W tej konkurencji nie zajęliśmy pierwszego miejsca, chociaż podpowiadaliśmy mu.
Kolejną konkurencją było przebicie balonika. Uśmialiśmy się przy tej konkurencji. Trzeba było wybrać dwóch uczniów. Jeden siedział i trzymał balon, a drugi musiał usiąść i go przebić. W tej konkurencji zajęliśmy pierwsze miejsce. Następnie był bieg pod ławkami. Z tym zadaniem zmagał się Adam.
WYGRALIŚMY ! Kolejnym zadaniem był taniec z ogonami kotów. Tutaj wykazała się nasza koleżanka Agnieszka i Asia z III c. A z pomocą przyszła im Martyna Szczurek z klasy III b. Po tańcach był bieg do szklanki wody po długim kręceniu się.Następnie – malowanie. Tym razem poświęcił się Patryk, a artystycznie wyżył się Marcin.
Ostatnia konkurencja polegała na karmieniu jogurtem przewodniczących klas przez wychowawców. Wygrała klasa I b.Na zakończenie jedliśmy cytryny, a przewodnicząca samorządu szkolnego pisała nam na rękach „kotek”. Było bardzo ciekawie i śmiesznie. Nie wiem czego się bałam na początku. Myślę, że wszystkie klasy się ubawiły, oglądając nasze zmagania.

                                                                     Ola Bochnak, kl. I c

 

 

Więcej zdjęć w galerii